Laura Choma :
Z Mistrzostw Polski w kolarstwie górskim przywożę P5. Ten wyścig był dla mnie prawdziwym piekłem, a z organizmu nie byłam wstanie wykrzesać tyle, ile próbowałam. Na długo zapamiętam te długie, żmudne podjazdy, ale to już minęło.
Teraz czas na dalsze dążenie do kolejnych, nadchodzący celów.
Nie załamuję się, akceptuję sytuację i jestem gotowa walczyć o to, czego chcę w przyszłości.
Bardzo, bardzo dziękuję CHOMA Racing, chłopakowi i kibicom za całe wsparcie. To wiele dla mnie znaczy.