Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski miałam nadzieję pojechać mocno, czerpiąc ze ścigania przyjemność i walcząc przy tym o miejsce w czołówce. Możecie się więc domyślać, że zajęte przeze mnie w tym roku 12 miejsce mnie nie zadowala. To ile mogłam z siebie dać tego dnia po prostu nie było wystarczające, a organizm nie pozwolił mi na więcej.
Nie ukrywam, że szosa także zaczęła dawać mi satysfakcję i po tym wyścigu na pewno zyskałam ogrom motywacji do powalczenia o więcej w przyszłym roku.
Jestem wdzięczna, że mam wokół siebie ludzi, którzy mnie tak wspierają.
Dziękuję też każdemu, kto przynajmniej raz krzyknął moje imię na trasie. Sprawialiście, że czułam się mocniejsza chociaż na te parę sekund.